 Wysłany: Sob 10:27, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Bo to nieskromne xD | |
| Wysłany: Pią 23:45, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Potrafiłabyś xD
My takich pytań prywatnych nie zadajemy xD |
|
| Wysłany: Pią 23:10, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
Nom to dobrze bo nie wiem czy na wszystkie potrafiłabym odpowiedzieć  |
|
| Wysłany: Pią 21:57, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Ja też już troche znam Ole xD | |
| Wysłany: Pią 21:46, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Ja nie mam pytań, wydaje mi się, że się w miarę ,,znamy'' | |
| Wysłany: Pią 21:44, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
No właśnie tak chciałam coś oryginalnego  Ale boję się że taki "mało mówiący" Jak coś to pytajcie  |
|
| Wysłany: Pią 21:43, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Oryginalny pomysł taki o!
PS. my się już znamy |
|
| Wysłany: Pią 21:41, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Super opis xD
Oryginalny strasznie xD |
|
| Wysłany: Pią 21:40, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Mi się bardzo imię Ola podoba i są bardzo fajne (wyjątek, z mojej klasy) Fajny pomysł na opis xD | |
| Wysłany: Pią 21:36, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
Chciałabym nazywać sie Ola.Moja była przyjaciółka sie tak nazywa i moja siostra rodzona xD Ale ja tak chce! Tak miło  |
|
| Wysłany: Pią 21:33, 04 Maj 2007 Temat postu: autorka Elsie |
|
| Pewnego październikowego wieczora, dokładnie o 20,15 nadszedł przełom w postaci małej dziewczynki nazwanej później (według mamy na cześć postaci z "Potopu", natomiast tata zawsze uważał że takie po prostu było "ładne") - Olą. I nic nie było już takie same...
... kilkunastoletni Michał nie miałby wiecznie zgrzędzącej "złaś z kompa" nad uchem zmory ... jedna z klas w pszowskim gimnazjum miałaby tylko 25 osób ... nauczycielka z matematyki (p. Konieczny, pozdrawiam), nie miałaby koszmarów sennych pt. "jak pozbyć się z klasy tego zakutego łba" - nie ukrywam że z maty jestem jedna z najgorszych (o ile nie NAJGORSZA) w mojej cudnej klasie ... pani Kubek, geografica, nie miałaby się po kim drzeć publicznie - oj no, nie moja wina, że muszę poprawiać każdą ocenę (no dobra.. może i trochę moja) ... rodzice nie mieliby na kogo narzekać, jaki to jest mało ambitny, wprost "leń patentowany" - jak to określa mój tata (  ) - a żeby wiedział opatentuje to kiedyś 
... Agata vel. Velma nie musiałaby godzinami wysłuchiwać żałosnych zwierzeń i użalania się nad sobą ... siedziałabym sobie gdzieś tam i patrzyła na was z góry albo w ogóle by mnie nie było (choć ciężko mi sobie to wyobrazić)
Pff... ale się wysiliłam |
|